20101228

they will hurt you

nastrój: zgniły
słucham: "The speed of pain" Marilyn Manson


"Strony były równo podzielone, bo dużo ludzi mnie lubiło, ale ja nie mogłem znieść ośmieszenia i w sobotę wieczorem upiłem się i upaliłem, i poszedłem na tory kolejowe, i położyłem się, czekając na ten pociąg o 23.00. Na nogach i piersiach położyłem sobie duże kawałki betonu, a pociąg był coraz bliżej i bliżej. I przejechał po torach obok mnie zamiast po mnie. (...) Moja gra na gitarze chyba się polepszyła, więc byłem w mniejszej maniakalnej depresji, ale dalej nie miałem żadnych przyjaciół, bo wszystkich nienawidziłem, bo byli tacy fałszywi." *
wszyscy kłamią
i wszyscy są fałszywi
miałam rację, a ty się myliłaś
lepiej jest nie czuć nic
Więc poszłam do lasu i czekałam aż zrobi się ciemno. Ale w lesie nic nie było i nie było wystarczająco zimno.
Tam nigdy nic nie ma. Nigdy nic nie czekało w ciemnościach.


Zaufanie jest jak lustro
możesz je naprawić, jeśli jest rozbite
ale nadal możesz dostrzec pęknięcie na skurwiałym odbiciu


Ciepło ludzkiego ciała
Lubię Gosię
bo nie pozwala mi jeść
lubię martwe tancerki
w twoich ramionach
lubię siebie pełną
goryczy złości i bezsensu
upadłam
bo nic nie czułeś


Nigdy się stąd nie wydostanę.





* "Nirvana. Kurt Cobain dzienniki."



20101223

go home and die

nastrój: nerwowy
słucham: "Kill you before you kill me" Wednesday 13


Nie mogę znaleźć drogi. Mam przeczucie, że stanie się coś złego.
Chowam dłonie w rękawach swetra. Skóra jest sucha. Pęka. Krwawi. Szarość odcięła mnie od słońca. Zima jest okrutna. Trucizna działa zbyt wolno. Jeśli wszystko się spieprzy, będę potrzebowała czegoś skuteczniejszego. Najbardziej na świecie nie chcę...

To jest takie nudne, tak mało ważne, tak bardzo bez znaczenia. A oni mówią "prawdziwy świat"? Jest takie mgliste i śliskie. Przemyka się szczelinami i wycieka zanim zdążę zrozumieć. Co robię źle? Co robię dobrze? Ile jeszcze muszę się bać? Jak bardzo się zmieniłam?
Gdy odpowiednio zgniecie się kawałek papieru, podpalony na śniegu wygląda jak kwiat. Płonące karteczki spełniają życzenia.
Pamiętaj. Jesteśmy nikim. Ukryj swoje lęki.


Są rzeczy złe i gorsze. Identyfikacja jest bardzo indywidualna. Najbardziej na świecie nie chcę...
Dopiero, gdy stoję na krawędzi mojej rzeczywistości, widzę, jak kruchy jest świat, który zmusza mnie do życia. To może się skończyć tak bardzo szybko. Chcę już wrócić do siebie.

20101217

here comes the pain

nastrój: niestabilny
słucham: "Counting bodies like sheep" A Perfect Circle


To dziwne, jak szybko, jak bardzo wszystko się zmienia.
Wszystko się miesza. Ludzie, którzy umierają chcą żyć, a ludzie, którzy żyją...
Błędy.
Ile to jeszcze potrwa? Jak głupią można być? Powinnam zostać sama. Nie mieszać się w to wszystko, nie upadać. "Niektórzy lubią igrać z ogniem. Inni zasługują na śmierć."* Co, jeśli ten płomień wyrwie mi się i wznieci pożar, którego nie będę umiała kontrolować?
Co, jeśli ja zasługuję na śmierć?





"Zdążyła się już nauczyć, że milczenie popłaca, lepiej pozwolić mówić innym. (...) A nasza bohaterka jest grzeczną małą dziewczynką. Oczywiście powinni być mądrzejsi, powinni się już nauczyć, że to właśnie grzecznych małych dziewczynek trzeba się wystrzegać." *

Udawanie całkiem nieźle mi wychodzi, biorąc pod uwagę, że nigdy tego nie czułam. To proste. Kilka słów i gestów, uśmiech w odpowiednim momencie, mocniejszy uścisk dłoni.
Wszystko, co mówią i robią, może okazać się fikcją. Nie pozwolę się skrzywdzić.



* "Błękitnooki chłopiec" Joanne Harris


20101207

i don’t need this anymore my head is broke my eyes are sore

nastrój: niestabilny
słucham:"Kimberly's ghost" Dope


Wszystko się kończy i podąża za nami jak duch.
Dokonałam wyboru i nie żałuję. Nie wiem tylko, czy postąpiłam właściwie.
Widzę nowe rozwidlenie tej koszmarnej ścieżki. Nie podoba mi się.
Czy to prawda, że łączy nas tylko jeden rodzaj więzi? A jeśli tak, czy dobrze wybrałam i czy dobrze wybiorę kolejnym razem? A jeśli mnie nie zależy na niczym więcej?




wahania nastroju, napady intensywnego gniewu, niestabilny obraz siebie, niestabilne i naznaczone silnymi emocjami związki interpersonalne, silny lęk przed odrzuceniem i gorączkowe wysiłki mające na celu uniknięcie odrzucenia, działania autoagresywne oraz chroniczne uczucie pustki


.

20101202

i can't find shelter

nastrój: słodszy
słucham: "Funky Nassau" Blues Brothers Band


Jeśli będę udawać, może w końcu sama uwierzę. Chcę mieć coś prawdziwego.
Tracę czas w dusznych salach.
Tracę siebie w bezsensownych zdradach.
Tak trudno nad sobą zapanować.



   "Miłość? No cóż, owszem. Ostatecznie istnieje tyle jej rodzajów. Jest więc eros, najbardziej ulotna ze wszystkich. I philia, przyjaźń oraz lojalność. Jest też storge, uczucie, które dziecko żywi do rodziców, thelema, czyli pragnienie działania, no i agape, miłość platoniczna, miłość do przyjaciela, do świata, do nieznajomego, którego się nigdy nie poznało, miłość ogarniająca całą ludzkość.
   Ale nawet Grecy nie wiedzieli wszystkiego. Miłość przypomina płatki śniegu, kryje się pod tyloma nazwami, każda jedyna w swoim rodzaju i nieprzekładalna. Czy istnieje określenie na miłość, którą czuje do kogoś, kogo nienawidziło się przez całe dotychczasowe życie? Albo do czegoś, co wywołuje w nas chorobę? Albo tę słodką, bolesną czułość, którą obdarza się kogoś, kogo ma się zamiar zabić?" *
Może to, co czuje to jednak jest miłość.
Może jednak jestem nieczuła.
Może potrafię poświęcić się tylko dla jednej osoby.
A jednak odpycham ją wypełniając się ludźmi, na których nie powinno mi zależeć.
Czy na świecie istnieje tylko jedna osoba, która mnie rozumie i się o mnie troszczy?
I czy jest tylko jedna osoba, którą chciałabym uratować?

   "A jednak te wszystkie gierki, które tak lubimy, są powiązane z podskórnym nurtem prawdy - niewykorzystanymi pokładami pragnienia. Jesteśmy tym, o czym śnimy. Wiemy, czego pragniemy. Wiemy, że jesteśmy tego warci.
   A co, jeśli pragniemy czegoś złego? Gdy chodzi o jakąś niegodziwość?
   No cóż, może tego też jesteśmy warci. A karą za grzech jest..." *
Potrafię udawać wszystko. Mogę sprawić, iż uwierzysz, że cie kocham, a cały świat pomyśli, że zapomniałam o nim dla ciebie. Potrafię być szczęśliwa tylko przez chwilę. Resztę czasu spędzam zastanawiając się, co tak naprawdę czuję i czy czuję coś w ogóle.
Przyciągam was jak czarna dziura. Pochłaniam wasze światło.
Zawsze myślałam, że to ja stoję na dalszym planie, że to ja nie istniałabym bez was, że muszę zawsze trzymać kogoś za rękę.
Czy naprawdę to ja was niszczę? Cała wina jest moja? Wszystkie te nieszczęścia?
To wszystko ja?



Nie wiem, po co ta cała moja grafomania. Wiem, że nie zrozumiecie. Nie oczekuję wybaczenia, nie potrzebuje pocieszenia. A może właśnie potrzebuję? Czy czytanie tego sprawia, że czuję się lepiej? Wyznawanie grzechów w internecie. Niechrzczone dzieci niewiary nie maja prawa do spowiedzi, odpuszczenia win. Nie potrzebujemy go. A nawet jeśli? Kogo to interesuje?


* "Błękitnooki chłopiec" Joanne Harris

20101128

dead astronaut in space

nastrój: słodko-gorzki
słucham: "Highway to hell" AC/DC


Ludzie widzą, co chcą zobaczyć. Mam już dość. Nie powinnam była tego robić. Staram się już nie popełniać takich błędów. Nie chodzi o moje samopoczucie, ale o świadomość, że powinnam czuć się z tym źle.
Wiesz, co jest naprawdę złe?
Nawet kiedy robiłam niewłaściwe rzeczy, wiedziałam, że powinnam żałować, ale nie czułam tego.
Dokonałam wyboru. Może nie wszystko kończy się tragedią?
Magia nie tkwi w słowach.



Ścieram mgłę z szyby. Nadal niewiele widzę. Wspomnienia nigdy nie są jednoznacznie wyraźne.

20101121

cold, we're so cold

nastrój: zagubiony
słucham: "Goodbye blue sky" Pink Floyd


Świat nienawidzi zdrajców. Świat nienawidzi hipokrytów. Świat nienawidzi kłamców.
Rozumiem.
Świat nienawidzi mnie.




Nie wiem, dlaczego ci nie powiedziałam. Nie chcę cię tracić. Nie chcę tracić tego, co mam. Może jednak udało mi się zabić w sobie uczucia? Czasem wydaje mi się, że oprócz odruchowego, wdrukowanego w dna, uczucia do rodziny, nie potrafię wzbudzić w sobie nic więcej. Czasem zastanawiam się, czy czuję chociaż to.
Jednak jestem egoistką. Tak już jest zbudowany mój świat. Chciałabym mieć wszystko i nie musieć wybierać. To się skończy źle.

20101117

it's such a late, late, late show

nastrój: niepewny
słucham: "Evil is good" Wednesday 13


Tyler przejmuje kontrolę. Porzucam rzeczy złe dla gorszych. Bez wyrzutów, bez winy. Czuję się pusta. Może nie jestem zdolna do odczuwania głębszych emocji?
Nie nawiązujesz kontaktu. Sprawiasz, że czuję się źle, a ja już więcej tego nie zniosę. Zbyt wiele rzeczy mnie zabija. Nie chciałam, żebyś był jedną z nich. Za późno. Nic nigdy nie może być dobrze. Zawsze coś się spierdoli. Gdybyś wiedział, co zrobiłam, byłbyś zły? Załamany? Poczułbyś cokolwiek? Znów nie wiem, co robić. Przeraża mnie to, jak łatwo mogłabym o tobie zapomnieć. Postąpiłam źle, ale nadal nic nie czuję.



Może trzeba było skoczyć z tobą pod ten pociąg? Tamtej nocy na peronie, gdy trzymałaś mnie za rękę, naprawdę byłam gotowa wstać i się nie zatrzymywać.

20101113

I wish I didn't like this

nastrój: dziwny
słucham: "Wait and bleed" Slipknot


 To, co zrobiłam, było głupie. Jestem kłamcą, oszustką, hipokrytką. Czasem zastanawiam się, czy jestem zdolna coś poczuć. "Rozumie miłość, ból i empatię,ale ich nie odczuwa"* Psychopatka. "Zamknięta w tym Woskowym Domu"**





Obraz skacze i rozmywa się. Nie mogę utrzymać długopisu.
Kolejne złamane obietnice. Nie mam zasad. Upadam. Tyler byłby dumny.
Kiedy nikt nie zwraca uwagi, nie myśl, że jest jakaś droga.
To wszystko kręci się tak szybko. Pierwszy plan - drugi plan. Wszystko jest nieostre. Kołysanki mnie nie usypiają. Surrealizm.

"Kobiety źle znoszą za dużo dobroci ze strony mężczyzny. Oczywiście jest to potrzebne, żeby mężczyzna był dobry, solidny, zapewniał poczucie bezpieczeństwa, był ciepły... ale jeśli mężczyzna z tym przesadzi, to znaczy, zacznie odpowiadać na każde domaganie ze strony kobiety, to kobietę to przestaje interesować."***


* House, M.D. [6x11] Remorse
** "The Ghost of Vincent Price" Wednesday 13
*** Alina Henzel-Korzeniowska

20101106

go back to sleep

nastrój: nieciekawy
słucham: "Counting bodies like sheep" A perfect circle


Nie ma zegara, a ja nie mam poczucia czasu. Marnujemy papier, zabijamy Ziemię, siebie. Nie zależy mi.
To, co dobre dla mojej psychiki, ma katastrofalne skutki w prawdziwym życiu. Nigdy nie powinnam być zakochana. Ludzie jak ja nigdy nie będą szczęśliwi w świecie jak ten. Nie przetrwamy.
Liście zaczęły gnić. Powietrze jest ostre i brudne. Brzydkie pająki wkradają się do pokoi, giną między kocimi łapami.



A więc jednak nie muszę się już martwić tą myszką.
Nie karm jej. Chcę, żeby była czysta w środku.
Ja chcę czaszkę.
A ja oczy.
Ja chcę jej mózg w całości.





Nadal wszystko jest nie tak. 3 razy nie. Dziękujemy.
Wiem, czego chcę. Nie muszę wybierać, nie muszę się nad tym zastanawiać. Więc dlaczego to robię? Może jednak nie mam sumienia. Może już na niczym mi nie zależy.
Deszcz już nie pada, ale jest zimno a ziemia jest obrzydliwie miękka i mokra.



20101102

I don't know myself anymore

nastrój: niespokojny
słucham: "Falling" Jesus on extasy


Nie da się chodzić bezszelestnie tej jesieni. Liście są suche i kolorowe.
Sama tylko twoja obecność przywołuje magię.





Nie lubię sztucznych kwiatów. Tak samo jak sztucznych świąt.
Gipsowy aniołek upada.
Victoria, to nie jest ławka! Victoria siedzi na grobie.
Dziwnie było udawać, że się modlę.
Mieszają mi się daty. Czas nie działa prawidłowo. Za szybko, zbyt wolno.

20101031

so happy it's finally here

nastrój: mroczny
słucham: "It's Halloween" Shadow Reichenstein


Nadal nie wiem, co z robić z tą myszą. Nadal nie mogę się zebrać w całość.
Skup się!
Nic nie działa, jak powinno.
Wspomnienia rozmywają się, wydaja się być snem, jakby to nigdy się nie zdarzyło. Rzeczywistość jest taka nierealna.


Halloween.



20101025

I wanna see some crazy shit goin' on

nastrój: mieszany
słucham: "Before I forget" Slipknot


Piątek.
Godziny wydają się być wiecznością. Wypełnia ją weekendowa energia. Nie może skupić się na monologach nauczycieli. Matematyka wydaje się być bez sensu, historia sztuki i polski - nudne.

Jak humanitarnie zabić mysz i nie uszkodzić jej wewnątrz?

Poniedziałek. Nie może się skoncentrować. Odlicza minuty do wyjścia, choć wie, że jutro nie będzie lepiej.
Dostała dokładnie to, czego chciała. Całkiem świadomie i całkiem egoistycznie.
A jednak nadal boi się być szczęśliwa.
Ale jest.

20101021

we're ready to fall

nastrój: weekendowy
słucham: "I don't like the drugs (but the drugs like me)" Marilyn Manson


Weekend zapowiada się ciekawie i mam nadzieję, że taki będzie.
Nadal ciężko mi wracać do szkoły. Czwartki są takie nudne. Poniedziałki trudne. Środy ciągną się nieubłaganie. Wtorki zaczynają się koszmarem i kończą zbyt późno. W piątki nie da się już myśleć.
Staram się jakoś utrzymać świadomość i przetrwać.
Wiem, że jeszcze czeka mnie francuski, matma, angielski, dwie historie sztuki i polski, ale już żyję jutrzejszym wieczorem.
Robi się zimniej i ciemniej. Zbyt zimno, by wychodzić wieczorami. Oszaleję w tym pokoju. Muszę wyjść. Potrzebuję powietrza.

20101019

don't tell me to leave my abyss

nastrój: twórczy
słucham: "Exit the grey" Tiamat


Ona budzi się w środku nocy i nie może oddychać. Zgnieciona jak kartka papieru między kołdrą a poduszką. Nie może się ruszyć. Coś na niej siedzi. Myśli o kocie, ale woli nie otwierać oczu.

Oddech żywych zmienia się w mgłę. Całe miasto jest nią splątane. Jest zimno i ciemno.
Nie lubię.
Są jeszcze we mnie dawne okruchy. Zastanawiam się tylko, czy to dobrze. Czy nie byłoby lepiej nie myśleć, nie rozumieć...
Zostaję z tobą, nie z poczucia obowiązku, jesteś nieodwołalnie wpisana w moje życie. Nie mogę cię wyrwać z siebie. Co mi zostanie? Jaki jest sens rozumienia, jeśli jest się samym? Nigdy nie uciekniemy od szarości. Nieszczęście jest w nas wpisane. Zawsze. Nigdy nie będziemy szczęśliwe do końca, ale możemy próbować.

20101018

cause I'm already at the red line

nastrój: taneczny
słucham: "Fever" Family Force 5


Myślała tylko o tym, żeby go zobaczyć. Poszłaby nawet sama. Tak naprawdę po raz pierwszy nikt inny jej nie obchodził. Myślała tylko o sobie. Poczuła coś nieprzyjemnego, gdy tamta odchodziła, ale nie poszła za nią. Świadomie i egoistycznie. Dlaczego ma się nie cieszyć, gdy osiągnęła cel? Dlaczego ma się ograniczać i hamować?
Zobacz, co zrobiłam i powiedz, że się mylę.
Ona stoi tak blisko. Nie pamięta co mówił, ale wie, co powiedział. Proszę, rób, co chcesz. Ona to lubi i pozwala na wiele.
Baby girl, you know I need you.
Ona siedzi na drewnianej ławce otulona chłodnym powietrzem. Zawsze znajdzie się ktoś, kto wpędzi ją w poczucie winy. Nienawidzi tego, ale tak bardzo chce być potrzebna. Rozgląda się i nagle dociera do niej, że szuka powodu do smutku. Miał racje, choć wtedy zaprzeczała. Jest uzależniona od pór roku. Jesień musi być smutna. Musi? Ona już nie płacze, ale leży bez ruchu. Wsłuchuje się w słowa i muzykę.
I can never get out of here
I don't want to just float in fear*

Weekend zaliczyła do udanych. Poniedziałek również. Dobrze jest wrócić na lustrzaną salę. Nadal unika obowiązków. Nie da się od tego uciec i kiedyś przecież musi zacząć walczyć.


* "Disassociative" Marilyn Manson

20101017

dear god, if you were alive

nastrój: mieszany
słucham: "Godeatgod" Marilyn Manson

Wiem, że nie chcesz spać.
Sprawiasz, że czuję się dobrze.
Sprawiasz, że czuję się źle.
Jesienna miłość jest gorzka jak papierosy i wódka. Nie pozwól mi zostać samą.
Zanim muchy złożą jaja. Zanim zobaczysz mnie w błękicie.
Wierzysz, że coś może być wieczne?
Wierzysz w cokolwiek?
Wszystko się kiedyś kończy i podąża za nami jak duch.
Wierzysz w to?

20101015

What, have they done to its eyes?!

nastrój: niepewny
słucham: "Rosemary's baby" Fantomas

Ona idzie po szynie wypełniając się goryczą. Przysiada pod mostem na chłodnym, brudnym, ceglanym murku. Wsłuchuje się w metalowy riff. Uderza ją to, czym się stała. Zastanawia się, czy jeszcze jej na czymś zależy. Potrzebuje chwili samotności. Potrzebuje ich coraz więcej. Ona już nie jest niczego pewna. Ona już nie wie nic o sobie. Wszyscy ludzie to kłamcy.
Lalki mają tak ludzkie twarze.
Odlicza minuty. Wszędzie ciężki szum barwiony popiołem. Brak powietrza, rozmazany obraz.
Znów robi coś, czego nie powinna. Bo tak dobrze jest być złym. Bo zło jest dobre. *




* "Evil is good" Wednesday 13

20101012

dance with the devil

nastrój: niespokojny
słucham: "Dance with the devil" Breaking Benjamin

Tym razem naprawdę chce pozostać wierna, przekonać się jak to jest, mieć choć namiastkę tego przesłodzonego ekranowego świata. Tamtego wieczoru powiedziała mu, że wierzy w miłość, ale nie jest tego pewna. Nie wie, czy wierzy w cokolwiek, co dobitnie pokazuje, że wcale siebie nie zna. Całkiem możliwe, że jednak jest zakochana, w każdym razie, bardzo by tego chciała.
Ucieczka nigdy nic nie rozwiązuje. Ona o tym wie, ciągle uciekając. Jest zła na siebie, bo nie rozumie. Jak można mieć tak małą kontrolę nad sobą?
Przez tyle lat starała się być poprawna, idealna. Dobre dziecko to ciche dziecko. Więc nauczyła się nie mówić i nie sprawiać zbyt wielu problemów. Chciała wszystkich zadowolić, być najlepsza. Nie wiedziała tylko, że to niemożliwe, ale ona nie wierzy w "niemożliwe". Dążenie do ideału zawsze okazuje się zgubne. To wszystko ją przytłacza. Oczekiwania, ambicje. Nawet jej własne. Jest już zmęczona i coraz łatwiej przychodzi jej upadanie.
Znów siedzi na huśtawce, wdeptując w ziemię jakiegoś starego peta. Ma w głowie wspomnienia dawnych marzeń. Wojowniczka, dama, pani w garniturze. Oto, kim nie jest. Dziecięce marzenia nigdy się nie spełniają. Ona już nie wie kim chce być i po prostu jest. Już nie potrafi płakać nad sobą, co jest dobre, bo to wszystko było udawane, nawet jeśli, wtedy nie zdawała sobie z tego sprawy.
Tak łatwo przychodzi jej łamanie danego słowa, więc postanowiła już nic nie obiecywać. Tamtej nocy powiedziała, że nie będzie go zdradzać. Ostatnia obietnica. Tak bardzo chce dotrzymać słowa.

Narracja w trzeciej osobie daje możliwości, swego rodzaju władzę, dziwne poczucie anonimowości. Mogę kłamać, fantazjować, idealizować, mówić prawdę. Oczywiście mogłam robić to zawsze, ale łatwiej jest pisać "ona" niż "ja". Nigdy nie lubiłam mówić o sobie, ujawniać zbyt wiele.
Nigdy nie wierz we wszystko, co czytasz.





Gdybyś była zwierzęciem, to jakim?  Kotem czarownicy.
Ulubiony zapach?  Waniliowa latte przy kawiarnianej rozmowie w ciepłopomarańczowe popołudnie.
Kawa czy herbata?  Obie.
Ulubiony smak lodów?  Mięta z czekoladą.
Co masz na sobie?  Jeansy, sweter i ukochane fioletowe dunki.
Czego boisz się najbardziej?  Samotności.
Co ostatnio kupiłaś?  Książkę "Rytuał". Mam nastrój na makabrę.
Co ostatnio jadłaś?  Morelowy batonik musli z jogurtem.
Ulubiony dźwięk?  Wzmagający wiatr przed lipcowa burzą.
W jakim stroju sypiasz?  W zbyt dużym t-shircie "I <3 London"
Czego nienawidzisz najbardziej?  Obowiązków.
Twoja najgorsza wada?  Zachłanność.
Blizny lub tatuaże?  Ślady psich zębów na lewym udzie.
Jakieś powtarzające się sny?  Nie pamiętam.
W twoim domu wybucha pożar. Co ratujesz z płomieni?  Co się da.
Kiedy ostatnio płakałaś?  Nie pamiętam.

20101010

dziewczyna z zapalniczką

Ona ma na sobie przetarte jeansy, czarny t-shirt i skórę. Włosy w nieładzie opadają jej na ramiona i twarz. Czarna, gruba kreska wokół oczu narysowana jest niestarannie, lekko rozmazana, usta przyciemnione bordową pomadką. Przez gorzkie perfumy przedziera się zapach papierosów.
W prawdziwym świecie niewielu ją zauważa. Nie lubi mówić o sobie. Podli chłopcy i wstrętne dziewczynki. Mogą złamać jej serce. To zdarza się tak często.
Udaje okrutną i woli ranić niż być ranna.
Poszukiwania kogoś, kto z nią wytrzyma trwają niewspółmiernie długo, do czasu, w jakim jest zainteresowana tą osobą.
Palenie zwłok oczyszcza, daje poczucie władzy, nawet jeśli to tylko martwy wąż.
Zawsze ma przy sobie zapalniczkę, nawet wtedy, kiedy jeszcze nie paliła.
"A jej internetowa fascynacja wszystkim, co przeklęte i niebezpieczne, świadczy o tym, że sama też czuje się okaleczona."*
W jakiś sposób jest to prawdą. Jest niekompletna.
Za dużo myśli.
Wszystko, co mówią i robią, może okazać się fałszywe.
Za dużo mówi.
Na początku wcale go nie słyszała. Musiała trzymać go bardzo blisko ucha. Teraz słyszy tykanie z drugiego końca pokoju.
On nie przestaje pisać. Ona ma skłonności do fantazji i idealizowania. Woli rozmowy twarzą w twarz. Jeśli go nie widzi, zapomina, dlaczego nie wolno jej mu ufać, zwłaszcza jeśli on pisze tak słodko. Czuje się trochę przyparta do muru. Myślała, że jest bezlitosna, ale nie chce go krzywdzić, nawet jeśli on bez wahania skrzywdziłby ją. Nie wie, jak się z tego wyplątać. Czy to możliwe, że jednak... NIE
Nie lubi malować trawy. Drzewa, domy, niebo - ale trawa zawsze wygląda jak dywan. Nie lubi malować zieleni. Pędzle po olejnej farbie nigdy się nie odmywają. Nie ważne ile razy moczy je w terpentynie, one po prostu nie mogą być czyste.
- Ile lat ma twój brat?
- Nie wiem. Dawno nie dzwonił.
Udaje, że czyta, tak naprawdę wsłuchując się w słowa piosenki. Próbuje zmusić się do wykonywania obowiązków. Bezskutecznie. Wszystko nieuchronnie zmierza do katastrofy.
- Kocham cię.
Myślała, że jej to nie dotyczy, że nie wierzy w miłość, jest jej niepotrzebna, że to się nie zdarza. Słowa przypadkiem usłyszanej rozmowy telefonicznej, przedzierające się przez uchylone drzwi. Odchyla głowę w tył, by oprzeć ja o chłodną ścianę. Czuje, że ma smutek w oczach i coś w niej porusza się niespokojnie. Po raz setny przenika przez nią myśl, że ona tego nie usłyszy i nagle uświadamia sobie, że to ją smuci. Już nie chce być zabawką i nie chce się nimi bawić.
Ona siedzi na huśtawce gładząc dłońmi chłodne łańcuchy. Przyjemne w dotyku. Jest wyczerpana, a przez umysł przelatują jej dialogi ze starych kreskówek. Sama nie wie dlaczego je pamięta. Dawno przestała rozważać samobójstwo, ale czasem jej myśli wciąż tłoczą się wokół śmierci. Ma w głowie wszystkie złe rzeczy, które dzieją się na świecie. Nie płacze. Jest po prostu zmęczona.
Dlaczego się nią interesujesz? Jest nieufna, wredna, egoistyczna. Ma więcej wad, niż zalet. Wykorzysta cię, bo nic nie czuje. Nie zależy jej na tobie, ona pragnie uwagi.
Ona jest nieczuła, lub tylko udaje. Bardzo chciałaby kochać tylko siebie. Wie, że ją znienawidzą, ale nie chce się już tym przejmować. Z czasem wszystko zostawia w niej coraz mniejszy ślad.
Nie chce już tego robić, ale nadal z nimi pogrywa. nie umie odmówić sobie dobrej zabawy. Suka. To jedno jej się udało.
Ona się nie ceni i nikt jej nie szanuje. Bardzo rzadko jej to przeszkadza, bo wie, że cukierkowe życie istnieje tylko na ekranie. Cnotliwe dziewczęta i czarujący chłopcy nie mogą być prawdą.
Na rozstrojonym pianinie też można grać. Smutno-gorzki obraz znajomej melodii podoba jej się bardziej niż oryginał. Prawdopodobnie dlatego, że przypomina ją samą. Mówią, że muzyka, której słuchasz jest ścieżka dźwiękową twojego życia. Ale ona wie, że jej melodią są niekompletne dźwięki okaleczonego pianina.
Nigdy nie spotkało jej nic naprawdę złego. Nic, czemu nie byłaby winna, czego by nie chciała. Mimo to, jest nieufna, dzika i nigdy nie pozwala sobie na zapomnienie.
Znów to robi, choć wie, że nie jest zbyt dobrze. On jest pijany, a ona chce się bawić. Nie wie, czy to jest realne, ale przez chwilę wydaje jej się, że jest szczęśliwa.
Lubi ślady szminki na papierosach, lubi duszący ciepłem dym i jego gorzki smak wypełniający ją od wewnątrz.
Kiedyś wszyscy umrzemy.



*Joanne Harris "Błękitnooki chłopiec"

20100930

the day that we lost our souls

chciałabym otworzyć oczy, a wszystko byłoby takie proste i czytelne
nikt nie byłby daleko
mogłabym zawsze patrzeć w wasze oczy i wiedzieć, że jesteście prawdziwi
nikt nie byłby sam
"strzelam do siebie, by cię kochać
gdybym kochała siebie, strzelałabym do ciebie"



czasem boję się tego, co robię
wiem, że nie powinnam
zostało jeszcze we mnie trochę bajek
ale ja ich nie chcę

20100927

the crack inside my heart is you

no i proszę
obiecywałam sobie, że się postaram, że tym razem będzie inaczej, że zmienię to, co mnie ogranicza
znów wszystko zaniedbuję i nie chodzi tu tylko o szkołę, choć o to przede wszystkim
wiem, że znów będę płakać i wiem, że to tylko moja wina, bo znów robię to, czego nie powinnam
boję się i uciekam
i chyba tym razem to jest coś więcej niż tylko chora obsesja i żądza uwagi
chcę płakać, ale nie mogę, bo wiem, że te łzy byłyby bezsensowne
i chyba tym razem to jest prawdziwe
znów mam sny
i wiem, że powinnam być szczęśliwa, ale tak bardzo się boję zaryzykować tym razem
bo tak bardzo mi zależy
a jeśli tylko mnie?




Don't go
I never wanted anybody more then I wanted you

when you want it
it goes away too fast



20100926

love me, hate me

znów uciekałam
i jest jeszcze gorzej
nadzieja zawiodła
czuję, że to powraca
czuję długie noce bez snu, bez sensu
"(...)mistrz Ritter, zapisał: „co nas nie zabija, to nas uszlachetnia”. Szkoda tylko, że niezgodnie z wymową jego słów, w głębi mego serca, zawsze czułem się bardziej martwy niż szlachetny."
nie chcę już czuć się martwa, nie teraz, gdy już wiem, że to nie było prawdziwe
i nigdy nie będzie

koniec drogi, jest moim końcem
nie ma miłości, kochanie









chcę płakać
już prawie udało mi się o tym zapomnieć


claustrophobic, closing in and I'm
catostrophic, not again



20100925

killers are quiet

tak bardzo nie chciało mi się siedzieć w domu
byłam jestem na siebie zła
chciałam uciec od wszystkiego, co powinnam zrobić

stracone godziny






czasem uderza mnie
"co ja w ogóle robię?"


powinnam spać, bo będzie ciężko

20100920

she seems dressed in all the rings of past fatalaties

Znów jest jesień. I pewnie masz racje. Jestem uzależniona od pór roku.
Ale ja szybko się uzależniam i wiesz to. Potrafię uzależnić się od wszystkiego.
A kiedy już to zrobię, nie chcę tego stracić.
I znów mam obsesję.



Nie mogę siebie kontrolować.
To się po prostu dzieje. Bez mojej woli.
Jedyne czego chcę, to żeby tym razem się udało.

20100918

the world's telling us we're doomed

Zawiązuję gorset tak mocno, że prawie nie mogę oddychać.
To nic, bo to i tak jest piękne.
Czasem myślę, że celowo dokonuję takich wyborów, by potem móc cierpieć i upajać się tym.
Nie, to nie tak.
Ja po prostu lubię być na dnie. Nie muszę o niczym myśleć, nie muszę być odpowiedzialna, nikt niczego ode mnie nie oczekuje. Może to nie jest właściwe, ale tak dobrze jest być złym.


Więcej nocy, mniej dni.
Wiem, czego chcę, ale nie wiem, co robić.


Powiedz mi coś, bo nie wiem co się dzieje.


Mówią nam, że jeśli się modlimy, to kiedy umrzemy,
pójdziemy do lepszego miejca.
Cóż, nie chcę robić rzeczy, które powinnam
Bo tak dobrze jest być złym.

 

20100914

eat me, drink me

"w Krainie Zatracenie
w drodze do Czerwonej Królowej"

Są takie słowa, które wypowiadane przez obcych, czuję w samym środku mnie.
Dźwięki, przy których mogłabym umrzeć.
Kocham to uczucie zapomnienia.
"Jest straszne, niepokojące, ale jakoś nie jest mi przykro."




Wasze zachowanie sprawia, że zaczynam wątpić.
Przestańcie.
Nigdy nie wątpić w siebie!
Postąpiłam słusznie.



20100913

I bet you thought that I was soft and sweet

Niebo płakało za mnie. Ja nie znalazłam w sobie nawet jednej łzy.
Szybko i bez zbędnych emocji. To wszystko ułatwia.


Wydaje się, że przejmują się tym wszyscy, prócz mnie.
Nie wydaje mi się jednak, bym była w jakikolwiek sposób okrutna, przez to, co zrobiłam.
Stawiam siebie na pierwszym miejscu.
Wszyscy o tym wiedzą.

20100912

the devil made me do it

Była tam ta marna trójka bez poczucia rytmu, głosu ani fanów. Niszczyli moje wspomnienia "grając" Dżem obok disco. Byli ludzie, którzy mnie nie znali. Nie powinnam, ale tańczyłam z nimi. Głupie 15-latki i tak już mnie nie pamiętają. Wszystko pachniało tanim piwem i papierosami.
Nie czuję się źle.





Przeraźliwie łatwo jest  zostawić kogoś, kto cię skrzywdził. Kogo kochałaś, a teraz nienawidzisz.
Zupełnie inaczej jest zrobić to, kiedy nie masz wystarczająco dobrego powodu, kiedy po prostu nie chcesz już z nim być.
Romantyczna miłość istnieje tylko na ekranie.

20100911

I need to be entertained

Mówiłam prawdę. Od "naszych czasów" upłynęło wiele dni. Jestem całkiem inna.
Podobno ludzie się nie zmieniają, ale ja tak bardzo tego chciałam.
I to wszystko po to, by poczuć się lepiej.
Teraz wiem, że niemożliwe nie istnieje.


Czy udźwigniesz to, co zamierzam zrobić?
Trochę się boję.


"Ale nie płacz jak suka, kiedy poczujesz ból."