20110825

would do anything for you

nastrój: nadal tragiczny
słucham: "Invisible" Ayria


Chwila nieuwagi. Wszystko jest takie skomplikowane. Wiem, co powinnam zrobić, ale nie wiem, czy to jest to, czego chcę, czy to będzie dobre. Nie wiem, czy dam radę. To dopiero kilka dni. Nadal nie mogę powstrzymać łez. Wszędzie, gdzie spojrzę są wspomnienia i ty. Ale nie ma twoich ramion, żeby mnie objąć, moja dłoń jest pusta. Mam problemy z zaśnięciem bez ciebie. Mam problem z jedzeniem. Ze sobą. Nigdy nie sądziłam, że kiedykolwiek mogę coś tak mocno poczuć. Cały dzień w mieście i przyniosłam do domu 3 zupki w proszku i szampon. Po co mi nowa sukienka, buty, fryzura, jeśli nie ma kto na mnie spojrzeć, nie ma kto chwycić moich włosów. Dlaczego mam dobrze wyglądać? Już nie obchodzi mnie to, jeśli nie patrzysz.
Znów się nad sobą użalam, ale ciężko mi jest tego nie robić, gdy to, co dla mnie najważniejsze jest tak strasznie daleko. Mam za krótkie rączki, by sięgnąć twoich.




20110823

desires of future keep haunting my flesh

nastrój: tragiczny
słucham: "Domination" T3RR0R 3RR0R



Nic już nie potrafi powstrzymać moich łez. Jestem w sytuacji bez wyjścia. Cokolwiek postanowię, zawsze coś tracę, coś ważnego, coś, co kocham. Nie wiem, co robić. Wydawało się, że decyzja zapadła. A jednak czytam twoje słowa i już czuje tę pustkę, o której piszesz. I znów obraz się zamazuje. Żebra miażdżą mi serce. Chciałabym, żeby wszystko było proste. Tak bardzo chciałam was wszystkich zatrzymać, mieć jak najbliżej, a jednak muszę wybierać.
Nie chcę zostać. Nie chcę jechać.
Chciałabym żeby wszystko było inaczej.
Oczywiście, że pamiętam rozmowę na Tower Bridge. Oczywiście, że pamiętam nasze wspólne marzenia. Ale od dłuższego czasu już nie jesteśmy takie jak wtedy. To tylko rok? Zobacz jak wiele może się zmienić przez ten czas. Już nic nigdy nie będzie tak samo.
Będzie mi ciebie strasznie brakować.
Nie chcę o tym myśleć.
Nie chcę myśleć teraz o niczym.



każdy ma to, na co sie odważy

nastrój: tragiczny
słucham: "Indoxication" Paradoxie


Nienawidzę się pakować. Rzeczy zawsze jest zbyt wiele. Zawsze trzeba coś zostawić, narazić na zapomnienie i śmierć w wilgotnej szafie. Tym razem wzięłam tylko kilka rzeczy.
Nienawidzę pożegnań. Nienawidzę zostawiać cię na peronie, tracić cię z oczu. Elektro pomaga mi powstrzymać łzy. Im więcej gniewu, tym mniej smutku. Planowanie przyszłości pozwala mi na chwilę opanować tęsknotę.
Zapomniałam jak powolny w tym miejscu jest internet. Jak gęste jest tu powietrze, jak bardzo wszystko jest martwe. A bez ciebie jeszcze bardziej. To smutne miasto, ci ludzie, to już nie moje życie, to już nie miejsce, które nazywam domem. W tej chwili sama nie wiem, gdzie to dokładnie jest. Znowu i znowu i znowu i znowu widzę twoją twarz we wszystkim. We wszystkich ulicach, w każdym miejscu, w którym byliśmy razem. Tu nie ma miejsca, w którym razem nie byliśmy. Wycieram łzy w koszulkę od ciebie, co sprawia, że jeszcze bardziej chce mi się płakać. Wciąż czuje na sobie twój zapach.
Znów zostałam sama z muzyką, znów nie wiem, co ze sobą zrobić. Potrzebuje być z tobą, nawet jeśli to wymaga zmian. Czy mam odwagę porzucić wszystko i zacząć nowe życie? Zrobię to.
Ostatnia szansa na turkusowe włosy. Ostatnie dni szaleństwa i beztroski, ostatnie dni dzieciństwa. Czy się nie boję? Oczywiście, że się boję. Tak wiele rzeczy może się rozminąć z oczekiwaniami. Ale alternatywa wydaje się być jeszcze gorsza.
Brzydkie pająki znów są w domu. Nie ma kocich łapek, by je zabić. Muszę to zrobić sama. Teraz wszystko już będę musiała robić sama.


20110818

i nie wiem czy coś mówić i nawet nie wiem po co

nastrój: dziwny
słucham: "Czasem nagle smutniejesz" Stare Dobre Małżeństwo



Nie czułam tego lata. Moje ostatnie wakacje. Ale skąd mogłam wiedzieć, że ostatnie? Kończy mi się czas i boję się, bo po raz pierwszy schemat się zmienia. Po raz pierwszy nie mogę być niczego pewna. Wszystko może okazać się katastrofą, ale chcę wierzyć, że się uda. Tak bardzo chciałabym poczuć się znowu bezpiecznie. Znów nie mogę oddychać a żebra miażdżą mi serce. Tracę zbyt wiele w zbyt krótkim czasie. Odeszłaś. Tym razem naprawdę i czuję to, że żyjemy osobno. Nadal mam łzy w oczach, gdy myślę jak bardzo się wszystko pozmieniało, a jednak dziękuję za wszystkie zapamiętane chwile. Jak widać możemy żyć osobno, a wydawało się to gorsze od śmierci. Tęsknisz za mną? Ja też. I za tobą. Za nami. Zanim to wszystko się stało. Ale teraz mam cię tylko we wspomnieniach i czasem żałuję, że nie mogę ci czegoś powiedzieć jak kiedyś, bo już się nie zrozumiemy. Czuję się tak bardzo niepewnie. Znów się nad sobą użalam, bo chyba nauczyłyśmy się tego wzajemnie. Przez to wszystko, co robię, czym się stałam, powiedziałabyś chyba, że jestem pusta. Przez długi czas się tego bałam, że jeśli zacznę się uśmiechać, stanę się płytka. Ale tak się nie stało, choć może czasem tego nie widać, nadal potrafię rozmawiać o grawitacji i zmieniaczach czasu, tylko nie mam już z kim.


20110816

you make me want to kill

nastrój: wkurwienie
słucham: "Sick fuck" Unter Null




Miałam zamiar znowu się nad sobą użalać, ale zbyt wiele rzeczy mnie dzisiaj wkurwia. Zaczynając od Samsunga, którego mam niecały rok, a już zjebało się wejście na słuchawki, a kończąc na osobach, których nawet nie znam. Właściwie pewnie wytrzymałabym brak czasu, wiecznie otwarte okna, narzekanie, jebane klawisze w laptopie, wyjątkowo wolny dzisiaj internet i zasłony, które muszę poprawiać co 5 minut, gdybym nie uświadomiła sobie głupoty jaka mnie otacza. Wiec jestem "desperacko wkurwiona". A to wszystko przez idiotów jakimi są niektórzy ludzie. Idiotów? Chyba nie tego słowa powinnam użyć, ale nie lista niecenzuralnych określeń przemykających mi w tej chwili przez głowę nie ma końca. Po prostu, kurwa, nienawidzę takiego zachowania. Braku myślenia, braku odpowiedzialności za swoje czyny. Dlaczego zawsze tak jest, że jak "idiota" zrobi coś "idiotycznego", to zwykle cierpi ktoś inny i ktoś inny zostaje sam ze zniszczonym życiem? Co prawda nikt nigdy nie jest bez winy, ale do kurwy nędzy! Wystarczy trochę pomyśleć ludzie! I wszystko byłoby dobrze. Też znam to z autopsji.
----Ludzi czytających ten tekst uprasza się o myślenie w dalszej części swojego życia.----
Przez to wszystko straciłam dobry humor. Dziękuję wam bardzo! A zapowiadał się taki ciekawy weekend. Ale teraz będę wkurwiona przez jakichś pojebój, których nawet nie znam. Dziękuję! A mogłabym się tym nie przejmować, gdybym tylko miała większe cycki a mniejszy iloraz inteligencji. Kto mnie tak pokarał? Do tego wkurwiłam się właśnie, że się tym wszystkim przejmuję. I wkurwiam się, że siedzę w tej jebanej śmierdzącej plastikiem fabryce i znoszę debili przez 10-12 godzin od półtora miesiąca a nie odłożyłam ani jednego kurewskiego funta. Jak ja mogłam i na co wydać tyle forsy?
Dla uspokojenia jak zwykle tłumaczę teksty piosenek. Nawet pomaga, chyba, że nie znam jakiegoś jednego słowa, które zapewne zmienia sens całego zdania, jak nie całego tekstu, i nie mogę dokończyć tłumaczenia.
Potrzebuje więcej gniewnego electro!





20110813

no one would have suspected that she had ever been

nastrój: mieszany
słucham: "Alice human sacrifice" Rockleetist



Nie lubię ludzi. Trudno utrzymać ze mną kontakt.
Nie umiem rozmawiać i nie lubię mówić o sobie.
Pierwsza Alicja została zapomniania.
Druga Alicja umarła.
Trzecia Alicja oszalała.
Czwarta Alicja wędruje przez przerażający sen.
Skąd masz wiedzieć o czym piszę? Nie zrozumiesz.
Byłam blisko znalezienia pierwszej Alicji, ale wszystko mi się znowu pomieszało. Wierzę w to, co robię i wierzę, że to jest dobre. Ale skąd mam wiedzieć, że to jest prawdziwe? Wszystko, co mam, to moje nadzieje i twoje słowa. Obie te rzeczy już nie raz okazały się nazbyt kruche i często mylące, nic nie warte, lub po prostu puste. Skąd mam wiedzieć, że tym razem wszystko będzie dobrze? Tak bardzo dziwnie się czuję. Jak możesz mnie prosić, żebym się nie martwiła. To jedyne, co robię. Nic nie jest pewne, ale chcę się przekonać. Chcę jeszcze raz spróbować z marzeniami.
obiecuję
obiecuję
obiecuję
Nagle wszystko wygląda zupełnie inaczej.
Wszędzie niedotrzymane obietnice. Myślisz w bardzo egoistycznych kategoriach a ja się temu poddaje. To niebezpieczne, ale tak już jest. Może szukam niewłaściwych rzeczy. Może na końcu utonę we własnych łzach. Oby nie, ale skąd mogę wiedzieć? Niczego już nie mogę być pewna. Ciągle zmieniam sposób myślenia. Zmieniam siebie. Często tracę odwagę, choć wiem, co powinnam zrobić, ale nienawidzę zmian jeszcze bardziej niż swoich łez.
Minęło dużo czasu w ciemnościach odkąd ostatnio byłam szczęśliwa. Teraz wiem, że szczęścia nie można identyfikować z wiecznym uśmiechem. Jak wszystko, co dostaję, nie jest idealne, ale nie stać mnie na więcej. I chyba nigdy nie będzie, bo za bardzo lubię czuć się źle.
Po raz kolejny moja łyżka okazała się za duża.





we're all mad here

20110804

i push my fingers into my eyes

nastrój: nawet nawet
słucham: "Duality" Slipknot


Lekko za długie rękawy, żebym mogła schować dłonie z pogryzionymi do krwi palcami, ze zdartą skórą. Robię to coraz rzadziej. Taki wstrętny nałóg. Nie pozwól mi się nudzić, bo zacznę pić własną krew. Chcę poznać moje granice. Ile bólu mogę sobie zadać? Ile zniosę od ciebie? Jak długo mogę nie jeść? Jak ciasno zawiązać gorset? Jak długo trzymać wyprostowane ręce? Po ilu godzinach skończyć trening? Co jeszcze w sobie zmienić? Chcę więcej. Nie może być zbyt łatwo, zbyt przewidywalnie.
Lubię się zmuszać do znoszenia bólu, lubię mieć nad sobą kontrolę.

 



  Cały dzień pada deszcz. Niebo jest zimną mgłą, jakby chciało zmusić mnie do płaczu.Odbijam się na liściach i chodnikach. Nie ważne, nie będę teraz płakać, przecież nie mam powodu. Nie mam? Nie, to nie to. Mam powód, żeby powstrzymać łzy. Mam bardzo dobry powód, żeby się uśmiechać. Patrzę w przyszłość i widzę szczęście. Jeszcze jeden dzień i znów będę mogła zapomnieć o wszystkim. Zamknąć oczy i czuć, że wszystko jest dobrze, tak jak powinno.



Ludzie zawsze szukają niewłaściwych rzeczy.

20110803

it wasn't me at all

nastrój: nie wiem
słucham: "Who killed the chearleader" Nekromantix


 dziwne sny                        dziwne sny                        dziwne sny 
dziwne sny                        dziwne sny                        dziwne sny
dziwne sny                        dziwne sny                        dziwne sny


Dziwne sny. Śpię albo za mało albo za dużo. Nic nigdy nie może być dobrze.
Nic nigdy nie jest dobrze. Wystarczy chwila, żeby wszystko zniszczyć, chwila, żeby się zgubić, nie wiem już, nic już nie wiem. Zbyt wiele słów traci znaczenie, zapominam, zapominam, zapominam.
Ale za chwilę znów to mam, znów pamiętam i znów się uśmiecham.
To jest dziwne jak moje sny. I twoje. To dla takich chwil - całe życie w szaleństwie. Mam idealny plan, ale lepiej nie mówić na głos. Lepiej nie planować. Ogólnie jestem szczęśliwa. Pewnie nie widać, ale od środka dawno się tak nie czułam. Dziękuję.

20110801

there's some things you gotta know

nastrój: niecierpliwa
słucham: "Bass down low" Dev


Miniony tydzień wydaje się wiecznością, której nie mogę znieść. Wszystko trwa coraz dłużej. Minuty ciągną się jak karmel. Nie pozwolę tego zniszczyć. Ani mi, ani tobie. To jest za bardzo prawdziwe dla mnie.
Trochę się boję, że będę teraz musiała być odpowiedzialna i samodzielna. Trochę się boję, że będę musiała się teraz nami opiekować. Teraz moje słowa wydają się nic nie znaczyć. Kiedy mówiłam wam "kto nie ryzykuje, ten nie ma" byłam szczera, ale sama zawsze bałam się zrobić cokolwiek. Teraz chyba czas na ryzyko.



Ostatnio dużo myślę o przeszłości. Lubię wspominać chwilę, kiedy rozmawialiśmy po raz pierwszy, pierwszą wspólną noc, wieczory przy winie i poranki z nutellą. I nawet jeśli miałam do ciebie żal przez kilka zimowych dni i nocy, nawet tygodni, to nigdy nie pozwolę sobie żałować tych chwil. Teraz to nie jest prawdą, ale zmieniło mnie na zawsze. Jeśli teraz o tym myślę, to staram się wymazać całą złość, bo nie chcę tego żałować, nie pozwolę, żeby dobre wspomnienia zgniły i zniszczyły nas przez chwilowe zawahanie. Wtedy wszystko będzie nieważne.
Proszę cię, uśmiechnij się. Nie mogę tego słuchać. Nie mogę tego znieść.
Wszystkie myśli, uczucia, których nie mam gdzie pomieścić, zamazują mi pole widzenia. Chyba boję się, że to mnie kiedyś spotka.
Proszę cię...