20110813

no one would have suspected that she had ever been

nastrój: mieszany
słucham: "Alice human sacrifice" Rockleetist



Nie lubię ludzi. Trudno utrzymać ze mną kontakt.
Nie umiem rozmawiać i nie lubię mówić o sobie.
Pierwsza Alicja została zapomniania.
Druga Alicja umarła.
Trzecia Alicja oszalała.
Czwarta Alicja wędruje przez przerażający sen.
Skąd masz wiedzieć o czym piszę? Nie zrozumiesz.
Byłam blisko znalezienia pierwszej Alicji, ale wszystko mi się znowu pomieszało. Wierzę w to, co robię i wierzę, że to jest dobre. Ale skąd mam wiedzieć, że to jest prawdziwe? Wszystko, co mam, to moje nadzieje i twoje słowa. Obie te rzeczy już nie raz okazały się nazbyt kruche i często mylące, nic nie warte, lub po prostu puste. Skąd mam wiedzieć, że tym razem wszystko będzie dobrze? Tak bardzo dziwnie się czuję. Jak możesz mnie prosić, żebym się nie martwiła. To jedyne, co robię. Nic nie jest pewne, ale chcę się przekonać. Chcę jeszcze raz spróbować z marzeniami.
obiecuję
obiecuję
obiecuję
Nagle wszystko wygląda zupełnie inaczej.
Wszędzie niedotrzymane obietnice. Myślisz w bardzo egoistycznych kategoriach a ja się temu poddaje. To niebezpieczne, ale tak już jest. Może szukam niewłaściwych rzeczy. Może na końcu utonę we własnych łzach. Oby nie, ale skąd mogę wiedzieć? Niczego już nie mogę być pewna. Ciągle zmieniam sposób myślenia. Zmieniam siebie. Często tracę odwagę, choć wiem, co powinnam zrobić, ale nienawidzę zmian jeszcze bardziej niż swoich łez.
Minęło dużo czasu w ciemnościach odkąd ostatnio byłam szczęśliwa. Teraz wiem, że szczęścia nie można identyfikować z wiecznym uśmiechem. Jak wszystko, co dostaję, nie jest idealne, ale nie stać mnie na więcej. I chyba nigdy nie będzie, bo za bardzo lubię czuć się źle.
Po raz kolejny moja łyżka okazała się za duża.





we're all mad here

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz