20151215

Jestem zmęczona, mało spałam i nie zasnę już dzisiaj. Nie mogę, bo zaraz przyjdzie facet od gazu, a w domu taki syf. Wiem, że nie posprzątam, bo nigdy tego nie robię na czas. Goście zawsze przychodzą nie w porę, jeśli przychodzą w ogóle.
Stefano znienawidził mnie chyba na całą resztę dnia, a weterynarza na całą resztę życia. Jak ja go teraz do transportera włożę następnym razem?
Przecież chcę dobrze. Wszystko dla nich i tylko dla nich, bo one jedyne dla mnie i ja jestem dla nich jedyna na świecie. Przecież trzeba być odpowiedzialnym, za to, co się oswoiło.
I tak cholernie mi ciężko, że nikt nie rozumie. Może i nie będę miała, co jeść, ale one muszą. To nie ich wina, że byłam głupia i dałam się wykorzystać, a teraz muszę za to płacić. Ale one nie muszą i nie mogą. Jeszcze tylko jedno mi zostało do naprawienia, ale to najtrudniejsze.
Jeszcze ten pies wczorajszy, co tak bardzo płakał, a ja nie mogłam iść go szukać, bo śpieszyłam się do pracy. Cholerna praca, ale przecież ktoś musi nas utrzymać, ktoś musi myśleć i być dorosły. Ale ja tak bardzo nie chcę i nie potrafię i czuję, że udaję i coraz bardziej mi ciężko i coraz słabsza jestem i nie wiem. Ile jeszcze?
A ja tak bardzo chciałam temu psu pomóc, bo tak bardzo złe rzeczy sobie wyobrażałam, ale nie zrobiłam nic, bo nie wiedziałam, co robić i nie bardzo mogłam cokolwiek. Rano już go nie słyszałam i boję się, że może jednak jestem złym człowiekiem, bo są tacy, co to pobiegliby do niego, nie zważając na pracę, na zimno i ciemności. A ja? Tak bardzo je kocham, a tak mało mogę.

20150818

Mordred samotny.

Słucham jak z nią rozmawiasz.
I tak, jestem zazdrosna. Nie o ciebie, ani nie o nią.
Jestem zazdrosna, bo może to jednak prawda, że nigdy ci się nie podobałam, a zmieniłam dla ciebie całe moje życie. I to jest przykre i gorzkie.
Słyszę to. Naprawdę obchodzi cię, co ma do powiedzenia.
Słyszę to i zwijam się ze złości. Jak mogłam choć przez chwilę myśleć, że ze mną było podobnie?
Nie było. Nie jest. Nie będzie.
Może naprawdę się zmieniłeś i może teraz będzie inaczej, ale dla nas jest za późno. Dla mnie już zawsze będziesz złym człowiekiem i nic nie zamaże tego obrazu. Nie potrafię z tobą rozmawiać i nie potrafię ci ufać. A jednak chce mi się płakać, bo ja też zasługuję na taką uwagę. Jestem ciekawa, inteligentna mam dużo do powiedzenia, mogę rozmawiać na każdy temat, lubię nowe doświadczenia, mam wiele zainteresowań. Dlaczego nie chciałeś tego widzieć?
Parafrazując mistrza: chyba została mi tylko nienawiść, jaką do was czuję. Bo macie siebie, a ja nikogo. Nikogusieńko.
Pozostał tylko jałowy smak samej siebie.