20130515

Chwilami wydaje się, że wszystko powinno być dobrze i nawet przez krótki moment jest. Czytam coś, słyszę coś, skojarzenia pędzą jak stado koni i przypominam sobie jakieś ohydne minione wydarzenie. I już nic nie jest dobrze, bo znowu czuję tę nienawiść i znowu mam ochotę chwycić wielki nóż i zabić ich wszystkich, ale nie mogę, więc krzyczę i chcę płakać, bo już nic nie zmieni tego, co się wydarzyło i to nie odejdzie. Czuję, że nigdy nie będzie dobrze.

20130503

Pół dnia spędziłam oglądając jak tańczą ludzie, którymi chciałabym być. Chciałabym znów to robić, ale jak i kiedy?
Chciałam zrobić sobie mini trening, ale okazało się, że nie potrafię już zrobić nawet 50 brzuszków na raz, a od przysiadów nie mogę chodzić. Jestem taka żałosna, że aż mi siebie szkoda.
Mam rozpiskę miesięczna ćwiczeń, ale boję się, że nie będzie mi się chciało wstawać wcześniej, by je zrobić i w końcu zmutuję w rozlazłą, gorzką i smutną papkę, oglądając jak inni robią to, co kiedyś przychodziło mi z taką łatwością.