20130515

Chwilami wydaje się, że wszystko powinno być dobrze i nawet przez krótki moment jest. Czytam coś, słyszę coś, skojarzenia pędzą jak stado koni i przypominam sobie jakieś ohydne minione wydarzenie. I już nic nie jest dobrze, bo znowu czuję tę nienawiść i znowu mam ochotę chwycić wielki nóż i zabić ich wszystkich, ale nie mogę, więc krzyczę i chcę płakać, bo już nic nie zmieni tego, co się wydarzyło i to nie odejdzie. Czuję, że nigdy nie będzie dobrze.

3 komentarze:

  1. R, wszystko chyli sie ku upadkowi chociaz zapowiadalo sie na lepsze. to takie dziwne, ze wydaje sie, ze chociaz nasze swiaty sie juz nie pokrywaja, w pewnym sensie upadamy razem.

    i.

    OdpowiedzUsuń
  2. moze po prostu potrzebujesz troche wiecej czasu zeby sie ze wszystkim oswoic, moze moze byc lepiej i normalniej, skoro widzisz, ze moze. tez boje sie tego wszystkiego o czym mowisz. dostalam sie na Uniwersytet Londynski, wiesz? na teatr. cieszylam sie przez dokladnie dwie minuty a potem juz tylko nie moge oddychac i wymiotuje i pewnie i tak wszystko nie wyjdzie ostatecznie, ale to dalo mi do myslenia, ze moze nigdy nie bedzie dobrze, moze moje cialo i wszystko nie jest w stanie zniesc niczego dobrego. tez jestem tym wszystkim tak bardzo zmeczona. nie wiem, co mozna by zrobic albo powiedziec. mam nadzieje, ze mimo wszystko jakos ci sie uda.

    OdpowiedzUsuń
  3. to da się przezwyciężyć. ale jest trudno. przekonanie samej siebie, aby coś zmienić, zajęło mi ponad rok, a i tak nie wiem czy mi się uda do końca.

    OdpowiedzUsuń