20101217

here comes the pain

nastrój: niestabilny
słucham: "Counting bodies like sheep" A Perfect Circle


To dziwne, jak szybko, jak bardzo wszystko się zmienia.
Wszystko się miesza. Ludzie, którzy umierają chcą żyć, a ludzie, którzy żyją...
Błędy.
Ile to jeszcze potrwa? Jak głupią można być? Powinnam zostać sama. Nie mieszać się w to wszystko, nie upadać. "Niektórzy lubią igrać z ogniem. Inni zasługują na śmierć."* Co, jeśli ten płomień wyrwie mi się i wznieci pożar, którego nie będę umiała kontrolować?
Co, jeśli ja zasługuję na śmierć?





"Zdążyła się już nauczyć, że milczenie popłaca, lepiej pozwolić mówić innym. (...) A nasza bohaterka jest grzeczną małą dziewczynką. Oczywiście powinni być mądrzejsi, powinni się już nauczyć, że to właśnie grzecznych małych dziewczynek trzeba się wystrzegać." *

Udawanie całkiem nieźle mi wychodzi, biorąc pod uwagę, że nigdy tego nie czułam. To proste. Kilka słów i gestów, uśmiech w odpowiednim momencie, mocniejszy uścisk dłoni.
Wszystko, co mówią i robią, może okazać się fikcją. Nie pozwolę się skrzywdzić.



* "Błękitnooki chłopiec" Joanne Harris


1 komentarz: